I.
Świąteczna Niedziela.
Jako, iż mamy dzień
mężczyzny, pragnę złożyć sobie, oraz wszystkim innym przedstawicielom płci, silniejszej
i brzydszej, gorące życzenia. Wysokiego
poziomu testosterony, niełysienia, taniej benzyny, ropy, LPG, równego asfaltu, zestawu kluczy ampulowych,
nasadowych, płaskich, wiertarki udarowej, wkrętarki akumulatorowej, pilarki
spalinowej, kompletu opon letnich i zimowych, niezamarzającego płynu do
spryskiwaczy, no i żeby miska olejowa nigdy nie przeciekała.
Przechodząc do
meritum dzisiejszego tekstu, pragnę przypomnieć o zdrowym rozsądku, którego także mi czasem braknie.
Przypinam więc na swe plecy ten postulat niczym pelerynę, do rąk biorę, zgodnie
z swymi uprawnieniami operatora koparko-ładowarki ręcznej, maszynę i rzucam się
w e-otchłań w poszukiwaniu prawdy. Zgodnie
z nową świecką tradycją ruszam na portale informacyjne.
II.
BrEja.
Zgonie z
cotygodniowym schematem swoją podróż rozpoczynam od Interii, bez zaskoczenia znajduje tam artykuł dotyczący konklawe.
Jednak sama treść tyczy się, rzekomych wewnętrznych przepychanek władz
kościelnych. Rozrachunek władz urzędujących za panowania Papieża Benedykta XVI,
niesie za sobą wiele zarzutów, dotyczących miedzy innymi, jak to podaje Interia,
nadużywania władzy, brak pomocy kościołom poza watykańskim, skupienia większości uwagi na finansach. Normą jest
przecież, że każda nowa władza chce rozliczyć i zdyskredytować starą, gorsza
sytuacja jest wtedy gdy jest to główny pomysł na rządzenie. Merytoryczna
krytyka jest zawsze ważna, jednak ważniejsze jest nie popełnić, wytkniętych
wcześniej, błędów poprzedników. Tyczy się to nie tylko władz kościoła, ale każdej
władzy na każdym szczeblu. Wiąże się to z artykułem obok, dotyczącym przydęta Janukowycza i szopki propagandowej jaką
wystawiono w programie „Dialog z krajem”. Osobiście wydaje mi się to zabawne,
zgeneralizujmy sytuacje. Do telewizji przyjeżdża głowa państwa, telewizja jako
że, sprzyja głowie, zadaje mu pytania
przyjemne i łatwe. Sprawia to że, uśmiechnięta głowa może rzucać frazesami
o niezależnych sądach, poprawie sytuacji gospodarczej, bogaceniu się społeczeństwa,
o problemach które rząd stara się rozwiązać etc. Lojalni klakierzy z różnych
części kraju przyklaskują mi pytając o rzeczy zgoła ważne, jednak dalej nie
drażliwych, głowa jest w stanie przez
to obiecać faktyczne rozwiązanie problemu. Wszystko, pięknie, radośnie, uśmiech
na ustach, dookoła płynie mleko i miód. Eh, to jest Polska właśnie, ekhm…
Ukraina znaczy się.
Onet
– krótko. Jak wyżej. Ja chyba w innym
świecie żyje.
Gazeta
wyborcza oferuje nam poszukiwanie polityków zapomnianych. Ex-politycy którzy w
przeszłości trzymali w swych rękach stery tego rozklekotanego kraju, dziś
prawie jak szarzy obywatele. Prowadzą biznesy, wykładają na uczelniach, itd. itp.
Ciekawi mnie tylko czy pobierają poselskie emerytury. Ciekawsza wydaję się foto-relacja
z „Wielkiej Manify”, nie jestem przeciwnikiem ruchów walczących o prawa kobiet,
jednak, może to wina fotografa, na zdjęciach Manifa wielka jest tylko z nazwy.
W Newsweeku, Tomasz L. proponuje nam
artykuł o „bylejakości i tandeciarstwie polskiej polityki”. Niezwykle się
cieszę, iż pan Tomasz, zapewne autorytet swoich czytelników poczynił takowy tekst.
Tekst który otwiera mi pole do dyskusji.
Pirmo – Forma.
Jeśli mówimy już tandeciarstwie, to pewnie zabieg którym posłużył się redaktor
jest jego esencją. Mianowicie pogrubienie
tekstu, który to działa podświadomie na nasze receptory, z założenia jako
fragment ważny. Dzięki temu, pewne fragment nasz mózg obiera jako ważne i warte zapamiętania, co w
krótkim równaniu pokazuje nam jak mamy myśleć.
Mam nadzieje, iż redaktor zna skróty klawiszowe, jeśli nie była to długa i mozolna praca.
Secundo – Próba
umniejszenia danego wydarzenia. Wspaniały zabieg, mający na celu ośmieszenie
faktycznej rangi sytuacji. O co chodzi? Prof. Gliński w swoich wystąpieniach mówi o problemach
kraju i propozycjach naprawy tychże problemów. Jednak nie mieści się to w
nurcie medialnym i massmedia jednomyślnie nie pokazują tych wystąpień, coraz
tylko rzucą kilka prześmiewczych frazesów na temat samego profesora lub jego
kandydatów na ministrów. Skąd wiec
umniejszenie? Prof. Gliński pragnął wystąpić na posiedzeniu sejmu, jednak
pani Marszałek Kopacz, dzielnie broniąc przepisów, które oczywiście wcześniej
miała w głębokim poważaniu, zabroniła mu tego. Co się wiec faktycznie stało? Jarosław Kaczyński zachował się bezprecedensowo
prezentują profesora z tabletu. I oto
wszystkie media, nagle pokazały Glińskiego! Czym to mogło grozić? Tym że
niektórzy mogli zaciekawić się tym co ów pan ma faktycznie do powiedzenia i nie daj Boże, jeszcze go zaczną
popierać. Należało wiec jak najszybciej ośmieszyć całą sytuacje i wszystkich
jej bohaterów.
Tertio – W związku radzieckim, odkryto kiedyś pewna straszliwą
chorobę, schizofrenie bezobjawową, o której, (o ironio!) redakcja Newsweeka rozpisywała
się onegdaj. Do czego zmierzam? Wydaje mi się, iż można śmiało postawić znak
równości pomiędzy stwierdzeniami: „Dany artykuł
jest merytoryczną analizą zaistniałej sytuacji.” Oraz, z całym szacunkiem: „Redakcja
gazety News. cierpi na schizofrenie bezobjawową”.
Dla odmiany
Rzeczpospolita. Zamieszki w Kenii. Afryka, bogaty kontynent z biednymi ludźmi,
przez lata wyniszczany i wykorzystywany. Kto tam tak naprawdę rządzi?
Premierzy, prezydenci? Czy bandyci chcący dalej sprzedawać dobra swojego kraju
zagranicznym koncernom za psie pieniądze i niewolniczą prace rodaków? Nic wiec dziwnego, że wybory są
zawsze niczym zapalniki, postawieni pod murem ludzie, nie widzą innej
możliwości jak walka, o to co mają, lub o to co chcą mieć. Portal oferuje nam również
informacje o tym iż nie warto być emerytem. To
tak w skrócie. Na szczęcie jedynie słusznie panująca władza, przesunęła wiek
emerytalny o dwa lata, może niedługo podniesie go do 100 lat, wtedy
przynajmniej nie będziemy się martwić o to że dostaniemy niskie emerytury.
Gazeta Polska.
Artykuł trochę spóźniony ale jakże merytoryczny. „Baza pęka”, czyli o tym jak
to przebiega proces piętrzenia w płycie tektonicznej zwanej PO. Trochę niżej, nieistotna
informacja o każe jaką dostała Polska z matczynej UE, jedyne 35 mln oiro. Cóż to dla nas?!
Pudelek! O polityce
i obyczajach! Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą ukarania kabaretu Limo za stand-up
Abelarda Gizy, w którym to w swych żartach wykorzystał postać papieża oraz „osoby
starszej”. Według posłów kabareciarz przekroczył
granice „obrzydliwości” a nawet złamał prawo, jego stand-up miał propagować treści
„antykatolickie oraz poniżający osoby starsze i niepełnosprawne”. Nie
ustosunkuje się do tego, proponuje samemu obejrzeć ten występ i wyciągnąć własne
wnioski.
III.
Zakończenie!
W związku z
tym, iż tekst przeze mnie przygotowany rozrósł się nie miłosiernie, daruje
sobie podsumowanie. Zakończę zachętą do przesiewania informacyjnej papki przez
grube sito rozsądku. Proszę też aby każda osoba, która zadała sobie ten
niezwykły trud dotarcia do końca, w ramach pracy domowej, przekonała jedną
osobę z otoczenia do tego, aby podjęła ona sama próbę kontrastywnego śledzenia
kanałów informacyjnych.
Pozdrawiam!
Paweł Piotr Pisarczyk.
Paweł Piotr Pisarczyk.