I.
Obiadowa refleksja!
Dzisiejszego
popołudnia, w trakcie przygotowani posiłku, którego jednym z elementów był sos –
którego głównym składnikiem były, nieukrywająca mięsne fragmenty martwego
zwierzęcia, uderzyła we mnie pewna myśl. Przypomniały mi się, co poniektóre postulaty,
obrońców praw zwierząt, zielonych i różnej maści wegetarianów. Jako że sam
wychodzę z założenia, iż człowiek jest istotą wszystkożerną, co zakłada z
marszu fakt, że nasza dieta powinna składać się zarówno z owoców i warzyw jaki
z mięs wszelakich, oraz wyrobów odzwierzęcych – jakby to nie brzmiało. Dlatego
ostrzegam, moja dywagacja jest w pełni subiektywna, nie zakładająca żadnej,
najmniejsze próby odnalezienia kompromisu pomiędzy stronami konfliktu.
II.
Dywagacja.
Człowiek, z
której strony by się nie przyglądać, pod kątem jakiej religii by go nie
rozpatrywać, ma ogromną przewagę nad pozostałymi zwierzętami, czyni je sobie
podwładnymi. Jest najlepiej wyposażonym drapieżnikiem jaki stąpa po ziemi. Nie jest?! Bo nie mamy ogromnych kłów, chwytliwych
szponów, nie widzimy w ciemnościach etc.? Mamy broń o wiele straszniejszą i
o wiele potężniejszą. Nasz rozum, wyobraźnie i abstrakcyjne myślenie – no,
przynajmniej część z nas ma. Dlatego potrafimy z kawałka patyka zrobić śmiercionośną
broń, a z dwóch kawałków kamienia wzniecić ogień. To dlatego, jesteśmy w stanie
wznosić ogromne cywilizacje, tworzyć nowe technologie etc. Ale gdzie tu mięso?! U podstaw, od początku mięso uczestniczyło w
naszej diecie i powinno tam zostać, oszukiwanie się produktami sojowymi jest
nie śmiesznym żartem. Człowiek powinien jeść mięso, ale, i tu uwaga, powinien
szanować stworzenie które umarło by on mógł żyć. Tak jak nasi przodkowie,
powinniśmy w pełni wykorzystywać wszystko to co możemy uzyskać z tego
stworzenia. Dlatego zgadzam się z obrońcami praw zwierząt, zwierzęta powinny
być traktowane z należytym szacunkiem. Ich śmierć jest ceną za nasze życie.
Jednak uwolnienie wszystkich zwierząt z klatek i przejście na dietę roślinną
uważam za czym wielce głupi i niehumanitarny. Dlaczego? Wystarczy odpowiedzieć
sobie na pytanie, co by się stało z tymi wszystkim zwierzętami które nie byłby
już potrzebne w kategoriach hodowlanych, co grosza gdyby zakazane było ich
uśpienie. Z tego względu, uważam, że człowiek powinien jeść mięso, ale powinien
nauczyć się szacunku do zwierzęcia z którego mięso pochodzi. Pomimo wiary z
cały humanizm i wyższość idei nad całym szarym brukiem dnia codziennego, świat
jest tak zbudowany że silniejszy zjada słabszego. Nie rozsądnym wydaje mi się próba
zmiany tego systemu. A tym którzy twierdza że jest inaczej, polecam próbę
przekonania wygłodniałego tygrysa, że na soi można w miarę normalnie żyć.
III.
Po Dywagacji.
Nie
przedłużając, postuluje tylko o to by odrzucić od siebie szereg pełnych
hipokryzji idei, dotyczących tego że nie powinniśmy jeść żywych stworzeń, z np. tego względu że ból
jaki czują przy śmierci pozostaje w ich ciałach, trując nas od środka po ich
konsumpcji. Polecam w tym miejscu wszystkim tym którzy taka sądzą,
zastanowienie się nad tym czy rośliny nie czuja bólu? Przecież przypalany liść
zwija się i kurczy tak jakby niewyobrażalnie cierpiał. Póki ktoś nie udowodni, że rośliny wolne są od
czucia, póty postuluje aby wszyscy wyznawcy takich twierdzeń żywili się promieniami
słonecznymi – zwłaszcza w tak pochmurny dzień jak dziś!
Pozdrawiam!
Paweł Piotr
Pisarczyk.
Zgadzam się z tekstem mocno.
Człowiek powinien jeść mięso, ale, i tu uwaga, powinien szanować stworzenie które umarło by on mógł żyć.
Rozumiem, że szacunek przed śmiercią się już nie liczy ;)
Ich śmierć ceną za nasze życie.
Za WYGODNE życie - to się bardziej zgadza, a nie za życie, bo to brzmi jakby KAŻDY mięsożerca miał umrzeć po przejściu na wegetarianizm ;)
Polecam w tym miejscu wszystkim tym którzy taka sądzą, zastanowienie się nad tym czy rośliny nie czuja bólu?
Tego nie wiemy na pewno, natomiast każdy wie, że zwierzęta odczuwają ból.