I. Żwawy, wypoczęty i zrelaksowany!
Mam za sobą weekend, pełen radość, zabawy, bieganiny i jedzenia. Wszystko rozpoczęło się przygotowaniami do Pierwszej Komunii Świętej moje siostrzenicy, przebrnęło przez samą komunie, a zakończyło się urodzinami przyjaciółki. Podczas przygotowań do poczęstunku po-komunijnego, jako dobry syn/brat/wujek pomagałem rodzince w czym tylko mogłem. Osobiście przyznam, że najprzyjemniejszą częścią tej pomocy była opieka i zabawa z moja półtora roczną chrześnicą. Przesiewałem piasek, robiłem babki i ganiałem kurki!... i jestem z tego dumny! Jednak ten wpis nie ma na celu opowiedzenia całego mojego weekendu, było to jedynie krótkie wprowadzenie tłumaczące dlaczego nie pisałem nic przez tyle dni. „Ujek oć na pacer” – no nie da się wtedy powiedzieć nie i zasiąść do klawiatury komputera, gdy ten mały smerf dosłownie ciągnie za rękę.
II. Polityka, polityką.

Kilka dni temu, przed wyjazdem na wieś do domu rodzinnego przeżyłem szok, zostałem zbity z tropu i podeptany! Nie byłem w stanie uwierzyć swoi oczom, jednak wszystko to było prawdą. Osobiście nie darze wielkim szacunkiem informacji i artykułów umieszczanych na portalu Interia jednak to co zobaczyłem stało się promykiem światła w ciemnym tunelu. Portal który wg mnie zajmuje się głównie produkowaniem informacji
‘dupozawracających’ wypuścił w jakimś maniakalnym szaleństwie tekst, istotny, ważny i cenny. Autorstwa profesora Andrzeja Nowaka, historyka, nauczyciela akademickiego na UJ. Tekst tyczy się komuny, komunistów ich zbrodni i wszystkiego o czym przez poprawność polityczną mówić nie wypada.
Cóż w świecie hegemoni lewicowych poglądów każda próba osądzenia zjawiska jakim jest komunizm/marksizm/oraz ich pokraczne twory które biegają nam dziś po scenach politycznych – socjaldemokratyzmy jest faszyzmem. Artykuł nosi nazwę: „Dlaczego komunizm nie miał swojej Norymbergi ” Nie zamierzam, ani streszczać, ani omawiać tego tekstu. Zachęcam każdego z osobna z zapoznaniem się z oryginałem i przemyślenia słów profesora.
A w waszej opinii, dlaczego komunizm nie miał swojej Norymbergi?
Pozdrawiam!
Paweł Piotr Pisarczyk!